Jak zostać rzeczoznawcą samochodowym

Początek…..

Zaczęło się wiele lat temu, gdy już wiedziałem, że chcę się związać z motoryzacją na poważnie. Młodzieńcze, chłopięce hobby sukcesywnie przekształcało się w coraz poważniejszy związek z motoryzacją. Będąc w technikum samochodowym zakwalifikowałem się do eliminacji do Olimpiady Wiedzy Motoryzacyjnej, która miała wtedy swoją pierwszą edycję. Potem półfinały na Politechnice w Warszawie i tutaj…………….brakło trochę szczęścia, aby dostać się do finału. Jednak przegrana nie stanowiła problemu, gdyż sam udział w Olimpiadzie był dla mnie potwierdzeniem dla samego siebie, że naprawdę chcę coraz bardziej zgłębiać wiedzę motoryzacyjną. Potem studia mechaniczne na P.K. i praca zawodowa – jak najbliżej problemów trapiących samochody, czyli w serwisie samochodowym.

Już przed studiami wiedziałem, że chcę zostać biegłym sądowym i opiniować w sprawach związanych z motoryzacją a dokładniej w specjalności rekonstrukcji wypadków samochodowych. Kolejnym krokiem jaki chciałem pokonać było zostanie rzeczoznawcą samochodowym. I tutaj zaczęły się problemy, duże problemy……

Trudności….

Okazało się, że nie jest tak prosto zostać rzeczoznawcą samochodowym. Mała ilość informacji w Internecie, a jeśli już są, to wzajemnie się wykluczające, trudności z dotarciem do źródła wiedzy – podstawy prawnej. Im więcej szukałem, tym coraz trudniej było mi zrozumieć kim jest rzeczoznawca samochodowy a raczej jak się nim stać. Co takiego trzeba zrobić, jaka jest ścieżka do tego zawodu?

Swoje próby dobijania się do zaworu rzeczoznawcy samochodowego prowadziłem z różnymi Stowarzyszeniami. Ostatecznie udało się z PZM, ale też nie bez problemów i trudności. Ostatecznie udało mi się „wypełnić formularz aplikacyjny”. Myślałem, że teraz „poleci z górki”. Myliłem się. Musiałem znaleźć kogoś, kto będzie chciał przyjąć mnie „pod skrzydła” na asystenturę na rzeczoznawcę samochodowego. Nie było to łatwe. Wszyscy odmawiali, nikt nie miał czasu, każdy zapracowany…. Na szczęście znalazł się pewien rzeczoznawca samochodowy z mojego pokolenia, który chętnie mi pomógł. Mimo, że wtedy byłem już biegłym sądowym i opiniowanie dla mnie nie było nowością, to musiałem poznać wiele nowych rzeczy, które „młody”, początkujący rzeczoznawca samochodowy musi umieć, jak chociażby obsługa programów specjalistycznych i zasady merytoryczne, na których są oparte. Ten okres zbliżał mnie do bycia rzeczoznawcą samochodowym, ale nie trwał krótko. Jednak wiedziałem, że z każdą chwilą jestem coraz bliżej upragnionej chwili – podejścia do egzaminu państwowego i po jego zdaniu bycia rzeczoznawcą samochodowym.

Pomysł…….

Trudności i problemy jakie spotkały mnie na drodze do bycia rzeczoznawcą samochodowym spowodowały narodzenie się w głowie pomysłu, aby zrobić coś, co spowoduje, że inni nie będą mieli takich problemów jak ja. Coś co spowoduje, że droga do zawodu rzeczoznawcy samochodowego będzie jasna, czytelna i zrozumiała. Tak powstał pomysł propagowania tego zawodu. Pierwszymi klientami – asystentami byli moi koledzy, którzy mając również dobre podstawy merytorycznie i praktyczne, gdyż byli związani z branżą, również nie wiedzieli, jak rozpocząć tą tajemniczą drogę do rzeczoznawstwa samochodowego.

Potem pojawili się kolejni asystenci, gdyż założyłem stronę internetową, która otwierała drogę do zawodu przyszłym asystentom. Z czasem okazało się, że dla porządku najlepiej będzie wydzielić cześć działalności gospodarczej, polegającej na opiniowaniu (głównie jako biegły sądowy) od części zajmującej się szkoleniami dla przyszłym rzeczoznawców samochodowych. Tak powstał SPECMOT ACADEMY.

Szkolenia automotive…..

Od samego początku budowania tej części działalności oczywistym było dla mnie, że moi przyszli asystenci a później rzeczoznawcy samochodowi nie będą stanowić dla mnie potencjalnej konkurencji, lecz partnerów i współpracowników – specjalistów z branży, z którymi będzie można współpracować i tworzyć wzajemnie wspierającą się społeczność. Coś wg myśli: „Dzisiaj ja Tobie pomogę, jutro Ty mi”. Zresztą, gdyby w Specmot Academy bano się konkurencji w zawodzie, to nie realizowalibyśmy szkoleń dla przyszłych rzeczoznawców. Ta idea spowodowała, że z czasem pojawiły się osoby, które chciały się mocniej związać ze mną i Specmot Academy już będąc rzeczoznawcami samochodowymi i biegłymi sądowymi. Dzięki temu w kadrze szkoleniowców znajdują się również byli

asystenci a obecnie rzeczoznawcy samochodowi i biegli sądowi. Ta idea jest obecna w Specmot Academy do dzisiaj i powoduje, że kilkadziesiąt osób w różnych częściach kraju może liczyć na wzajemną, realną pomoc w rozwiązywaniu problemów związanych z motoryzacją, opiniowaniem itp.

Zasady i struktura odbywania asystentury w Specmot Academy od samego początku opierała się o pewien program szkoleniowy, który został zaakceptowany przez Polski Związek Motorowy. Program oczywiście z czasem ulegał modyfikacjom, również o sugestie kierowane przez naszych asystentów. W końcu ta asystentura miała być dla nich. Dzięki temu od samego początku byliśmy otwarci na głosy   sugestie naszych podopiecznych. Chcemy, aby asystentura była nie tylko pełna merytorycznej wiedzy, ale również i ciekawa. Co roku wprowadzamy zmiany, które mają na celu podnosić jakość szkoleń. W okresie pandemii, gdy wiele szkoleń przeniosło się do sieci, my zachowaliśmy nasze standardy szkoleń stacjonarnych. Niestety wiązało się to z przerwaniem szkoleń na jakiś czas. Chcąc cały czas podnosić standard usług, poddaliśmy się certyfikacji oceniającej poziom jakości naszych usług szkoleniowych. Zdobyliśmy znak jakości „Q” MSUES. MSUES to znak jakości przyznawany firmom szkoleniowym i doradczym przez Województwo Małopolskie – Wojewódzki Urząd Pracy w Krakowie w ramach Centrum Zapewniania Jakości Kształcenia[1]. Dzięki temu nasi asystenci mają pewność, że poziom naszego kształcenia jest na odpowiednio wysokim poziomie.

Zdobyty certyfikat jest owocem stawiania od samego początku na jakość realizowanych szkoleń, w tym asystentury na rzeczoznawcę samochodowego. To właśnie cały program jak i struktura prowadzonej asystentury była poddawana rygorystycznej ocenie na drodze audytu, co ostatecznie zakończyło się sukcesem i przyznaniem wspomnianego certyfikatu i znaku jakości usług szkoleniowych „Q”.

Poza jakościom szkoleń stawiamy również na indywidualne podejście do asystenta. Grupy szkoleniowe liczą raptem 3-4 asystentów na jednego rzeczoznawcę samochodowego. Dzięki temu jesteśmy w stanie poświęcić odpowiednio dużo czasu dla każdej osoby, aby w ciągu danego dnia szkoleniowego przekazać jak najwięcej wiedzy i odpowiedzieć na wszystkie pytania jakie pojawią się wśród asystentów.

Asystentura na rzeczoznawcę samochodowego oparta jest na bazie programu kształcenia, który składa się z modułów tematycznych. Każdy moduł stanowi odrębny pakiet wiedzy rzeczoznawczej z określonego zakresu działalności rzeczoznawcy samochodowego.


Żródło:

www.automotoserwis.com.pl