„Nowoczesna asystentura krok po kroku…”
Witam wszystkich, a w szczególności tych, którzy przeczytali poprzedni artykuł opisujący drogę do RS’a, czyli drogę do zdobycia dla wielu z Was upragnionych uprawnień rzeczoznawcy samochodowego. Jeśli jeszcze nie przeczytałeś tego artykułu, koniecznie musisz to zrobić. Zapraszam serdecznie.
Obecny artykuł będzie rozwinięciem poprzedniego i postaram się w nim opisać, jak wygląda u nas asystentura rzeczoznawcy samochodowego. Opiszę tematy jakimi się zajmujemy, jakich narzędzi używamy do opiniowania, aby opinia poza zawartą treścią merytoryczną była również napisana w sposób ciekawy oraz nowoczesny i koniecznie zrozumiały dla laika. Artykuł ten będzie dowodem na to, że czas asystentury może minąć owocnie i przyjemnie na zgłębianiu tajników wiedzy rzeczoznawstwa samochodowego nie tylko w teorii, ale również poprzez praktykę. Tak, to możliwe. Wystarczy zapisać się do Specmot Academy…
Podstawy podstaw
Asystenci, którzy trafiają do nas muszą oczywiście spełniać pewne minimalne wymagania formalne, gdyż jak wiemy nie każdy może zostać rzeczoznawcą samochodowym. Ja myślę, że nawet nie każdy powinien nim zostać. Tak samo jak nie każdy może lub nie każdy powinien zostać np. lekarzem lub prawnikiem. Nie da się pewnego dnia obudzić i stwierdzić: „chcę zostać rzeczoznawcą samochodowym” i kolejnego dnia zapisać się na asystenturę. Asystentura to etap pewnego przygotowania do zawodu, który to musi być poprzedzony okresem, w którym dana osoba – przyszły asystent rzeczoznawcy kształcił się w kierunku zgodnym z branżą automotive i potem był z nią związany zawodowo. Wątek ten jest bardzo złożony, gdyż branża automotive jest bardzo rozbudowana i obszerna a dróg jakimi można podążać przez świat motoryzacji jest wiele. Ważne, aby każda z tych ścieżek pogłębiała naszą wiedzę branżową, gdyż jak to mówią „wszystko kiedyś może się przydać”. Tak jest właśnie z pracą rzeczoznawcy. Jeśli tylko robisz cokolwiek co jest związane z motoryzacją, to zapewne wcześniej, czy później może się to okazać przydatne i pomocne przy opiniowaniu jako rzeczoznawca samochodowy. Wynika to z tego, że praca rzeczoznawcy samochodowego jest efektem powiązania bardzo szerokiego zakresu wiedzy i różnorakiego doświadczenia, z różnych płaszczyzn mechaniki. Dlatego uważam, że z całą pewnością można wydzielić coś w rodzaju specjalizacji rzeczoznawcy. Jeden rzeczoznawca, np. z racji wieloletniej pracy w logistyce i transporcie ciężarowym na stanowisku fleet menagera, będzie dobrze się czuł w zagadnieniach związanych ze światem pojazdów ciężarowych, który jest specyficzny. Inny natomiast od zawsze bardzo mocno interesował się starodawną motoryzacją i pasjonował się zabytkami i dlatego doskonale będzie odnajdował się w tej tematyce, gdy tymczasem poprzednik – ten ze „świata ciężarówek”, nawet nie będzie miał ochoty podejmować problematyki pojazdów zabytkowych. Kolejny, znowu przez lata kształcił się w zakresie rekonstrukcji wypadków samochodowych i doskonale będzie radził sobie z opiniami z tego zakresu. Przykładów można by jeszcze mnożyć, natomiast jak w każdej branży i zawodzie, czy też w większości, każdy powinien znać podstawy. Trochę jak na studiach, wybieramy kierunek a potem każdy podąża inną ścieżką – specjalizacji.
Podobna struktura i idea kształcenia również występują w trakcie asystentury w Specmot Academy. Zebrałem całą wiedzę i umiejętności jaką wg mojej oceny powinien posiadać świeżo upieczony rzeczoznawca samochodowy i podzieliłem je na moduły. Każdy z modułów, to pewien wycinek teoretycznej i praktycznej wiedzy rzeczoznawcy samochodowego i zarazem pewien fragment całej asystentury. Oczywiście z racji różnego przygotowania zawodowego każdego z Was, każdy będzie miał problemy z czymś innym. Co innego będzie sprawiało Wam trudność a w innych kwestiach będzie Wam łatwiej. Dlatego nadrzędną zasadą na naszych spotkaniach jest: „przerywaj prowadzącemu w gadaniu i nie czekaj z pytaniami do końca”. Tylko w ten sposób pogłębisz swoją wiedzę i dowiesz się czegoś co może akurat dla ciebie jest skomplikowane, mimo że problem może wydawać się dla większości trywialny. To właśnie dzięki takim „przerywającym” asystentom mogłem zrozumieć co dla większości z Was jest niezrozumiałe, nowe i wymaga rozwinięcia lub powtórzenia. Tak właśnie poszerzałem zbudowany przez siebie program szkolenia o jakże cenne uwagi i pytania asystentów, które nie mogły pozostać bez odpowiedzi i musiały znaleźć się w kolejnych szkoleniach jako materiał uzupełniający wiedzę i plan szkolenia.
Do rzeczy…
Przygodę z asystenturą w Specmot Academy rozpoczynasz od „Modułu 1”. Uczysz się tutaj podstaw jak np. tego w jaki sposób zrobić dobrze zdjęcia pojazdowi, który badasz, ale poznajesz również zawiłe zagadnienia dotyczące prawideł wyceny wartości pojazdu. Mogłoby się wydawać, że nauka robienia zdjęć, to trywialne zagadnienie i strata czasu, tym bardziej w całej drodze do bycia rzeczoznawcą samochodowym. Jednak życie pokazuje, że wielu praktyków już z uprawnieniami nie potrafi zrobić dobrych i czytelnych zdjęć a to przecież one mają stanowić w większości przypadków podstawowe źródło informacji i dowód na stawiane potem w opinii tezy i wnioski.
Uczymy się również jakich narzędzi używać do właściwego i poprawnego zebrania wszelkich informacji potrzebnych potem do wyceny pojazdu. Ten fragment wiedzy również jest bardzo ważny, aby nie okazało się, że po powrocie do domu z oględzin pojazdu oddalonego od miejsca zamieszkania o kilkadziesiąt kilometrów, nie masz na czym pracować. Powrót do auta jest często czasochłonny i kosztowny, jeśli w ogóle możliwy. Dlatego już na pierwszym module mówimy o sprzęcie jaki jest potrzebny i niezbędny do pracy rzeczoznawcy samochodowego. Ważna jest też optymalizacja, gdyż zwłaszcza nie każdy początkujący rzeczoznawca może sobie pozwolić na zakup wszystkiego co generalnie jest potrzebne. Dlatego już na początku szkolenia asystent otrzymuje od nas różnego typu pomoce dydaktyczne, w tym również elektroniczny czujnik grubości lakieru, który potrafi zapisywać wyniki w formie raportu. Kto powiedział, że „młody” rzeczoznawca samochodowy nie może używać nowoczesnego sprzętu? Jest wręcz odwrotnie.
Kolejne moduły asystentury są logicznym rozwinięciem już wcześniej poznanej przez asystenta wiedzy. Nie da się trafić najpierw na trzeci moduł nie zaliczając poprzednich. Asystent uczy się zasad kosztorysowania napraw pojazdów i obsługi potrzebnych programów w oparciu o przykłady z życia wzięte, czyli te, które „przerabiane są przez biuro”. Nie ma tutaj mowy o jakiś spreparowanych, akademickich przykładach zadań, które pozostają w oderwaniu od rzeczywistej pracy rzeczoznawcy samochodowego. O tym dowiaduje się asystent już na pierwszym module, gdyż naukę oględzin i wyceny pojazdu realizuje w oparciu o auto, którym do nas przyjechał. W programie szkolenia znajdują się również takie zagadnienia jak wyliczenie utraty wartości handlowej oraz korelacja uszkodzeń, gdyż uważam, że każdy rzeczoznawca samochodowy powinien potrafić ocenić, czy dwa samochody mogły się ze sobą zderzyć albo że się zderzyły.
Nowoczesna asystentura
W naszej ocenie już dawno temu minęły czasy, gdy rzeczoznawca przyjeżdżał na oględziny pojazdu z łatą geodezyjną, słabym aparatem fotograficznym i miernikiem lakieru myśląc, że jest świetnie wyposażony i przygotowany do pracy.
Jak wspomniałem, przykłady na jakich opieramy szkolenia to prawdziwe tematy jakimi zajmuje się biuro Specmot. Do realizacji opinii używamy nowoczesnych technologii i zaawansowanych narzędzi. Dzięki temu stykasz się asystencie już na etapie asystentury z nowoczesnym rzeczoznawstwem. Poznajesz w jaki sposób można wykonać opinię, nie tylko merytorycznie poprawną, ale przy użyciu nowoczesnych narzędzi i metod. Dzięki temu uczysz się też jak wykonać opinię, która będzie ciekawa dla czytelnika.
Mamy do dyspozycji uniwersalne diagnoskopy, jak i te dedykowane dla konkretnej marki. Dysponujemy również sprzętem do odczytu czarnych skrzynek (EDR), który współcześnie już jest coraz bardzie wykorzystywany a w przyszłości będzie jeszcze częściej używany. Używanie tego typu sprzętu przy oględzinach pojazdu, to dla rzeczoznawcy samochodowego powinna być norma, gdyż wiele informacji o stanie pojazdu, czy jego historii znajduje się właśnie w jego sterownikach. Pominięcie tego etapu oględzin pojazdu powoduje, że pozbawiamy się bardzo cennego źródła informacji o pojeździe. To z kolei powoduje, że narażamy się na opracowanie niepełnej lub wręcz błędnej opinii. Komputerów w autach nie ma co się bać i to właśnie staramy się Wam przekazać.
Fot 1 “Ducati w diagnozie”
Fot. 2 „Tesla podczas odczytu danych EDR – czarna skrzynka”
Do badań silników i pojazdów używamy kamer endoskopowych i termowizji oraz skanera 3D, gdyż znacznie ułatwiają pracę i niejednokrotnie. Niejednokrotnie w trakcie modułów terenowych i serwisowych, dokonujemy różnych prac rozbiórkowych silników lub prac diagnostycznych. Szerzej o charakterystyce tych modułów opowiem w dalszej części artykułu.
Fot. 6 „Endoskop w akcji”
Fot. 5 „Skanowanie głowicą 3D wału silnika BMW”
Prace badawcze pojazdów nie zawsze mają wyłącznie charakter stacjonarny. Czasami trzeba wykonać jazdę próbną, sprawdzić, jak zachowuje się pojazd, jak hamuje itp. Są to tzw. próby drogowe, które utrwalamy przy pomocy opóźnieni omierza i drona. Swoją drogą ten ostatni bardzo często wykorzystywany jest przez nas do fotografowania miejsca wypadku, który rekonstruujemy. Budujemy środowisko 3D, tzw. chmurę punktów, która w doskonały sposób odzwierciedla geometrię skrzyżowania, drogi itp.
Fot. 3 „Środowisko 3D skrzyżowania zbudowane z użyciem drona i specjalistycznego oprogramowania”
Jak widzicie potrzeba do pracy ogromnej ilości i często bardzo drogiego sprzętu, przy obsłudze którego pomagacie nam. Dzięki temu poznajecie obsługę tych urządzeń i ich zastosowanie a to wszystko w ramach nowoczesnej asystentury.
Ze zdjęć zawartych w pierwszym artykule, w poprzednim wydaniu miesięcznika AMS, dowiadujecie się, że wyjazd za granicę do pojazdu, to nie jest dla nas problem. Natomiast wyjazdy po całym kraju są dla nas chlebem powszednim. Ty asystencie również z nami możesz brać udział w tych przygodach.
Fot. 4 „Asystenci w akcji”
Teoria czy praktyka?
Teoria oczywiście jest bardzo ważna a praktyka jeszcze bardziej, czy może jedno i drugie? A może sama praktyka jest najważniejsza? Teoretycy mówią, że teoria jest najważniejsza, bo stanowi fundament do dalszych prac i praktycznych zastosowań. Mówią, że nie byłoby praktyki, gdyby ktoś nie wymyślił najpierw teorii. Praktycy natomiast mówią, że „teoria teorią a praktyka praktyką”, czyli w skrócie – praktyka ważniejsza. Jak jest naprawdę w pracy RS’a? Otóż wg mojej oceny nie ma jednego bez drugiego, czyli nie ma teorii bez praktyki i odwrotnie.
W pracy rzeczoznawcy na pewno ważna jest teoria jak i praktyka. Dlatego duży nacisk kładziemy na umożliwienie na etapie asystentury zdobycia praktycznego doświadczenia. Realizujemy dwa moduły, które mają charakter wyłącznie praktyczny. Nazywamy je „Moduł terenowy” i „Moduł warsztatowy” Moduł terenowy polega na uczestniczeniu asystenta w pracy rzeczoznawcy w terenie, czyli przy konkretnym samochodzie, przy rozwiązywaniu konkretnych zadań, problemów, badań diagnostycznych itp. To jest czas, kiedy wspólnie z asystentami badamy pojazd pod kątem konkretnego zagadnienia – opinii, która ma powstać. To jest czas, kiedy uczymy się w praktyce wdrażać całą wiedzę do tej pory poznaną. To tutaj asystenci poznają trudną rzeczywistość, która powoduje, że to co w teorii powinno się zrobić na danym etapie badań, nie jest możliwe do przeprowadzenia. To tutaj orientują się, że nawet najlepiej przygotowany plan działania może się posypać już w pierwszej minucie oględzin, gdyż zaistniały okoliczności, których nie przewidzieliśmy albo na które nie mieliśmy wpływu. To tutaj asystenci zdają sobie sprawę jak bardzo ważny jest sprzęt i organizacja pracy. Wreszcie, to tutaj asystenci dowiadują się, że często najlepiej pracować w grupie, z pomocą kolegów.
Problematyka z jaką się spotykamy na tych modułach praktycznych jest bardzo szeroka i obejmuje wszystkie tematy jakie trafiają do biura Specmot. Są to tematy związane z prostymi oględzinami do wyceny wartości pojazdu, przez oględziny pojazdów uszkodzonych w wyniku kolizji lub awarii mechanicznych. Są również tematy związane z koniecznością ustalenia historii szkodowości pojazdów, gdzie poza badaniami organoleptycznymi niezbędny jest elektroniczny sprzęt w postaci diagnoskopów uniwersalnych, producenta pojazdu (Pass-Thru), czy też dedykowanych interfejsów jak np. EDR (czarne skrzynki).
Kolejny moduł, to moduł warsztatowy. Co do zasady polega na tym samym, co moduł terenowy, z tą różnicą, że badany pojazd transportujemy do warsztatu np. jednego z naszych asystentów czy absolwentów i tam prowadzimy badania. W tym przypadku zakres prac mechanicznych, rozbiórkowych jest bardziej zaawansowany dlatego, że dysponujemy zapleczem i czasem. Często tego typu oględziny powiązane są z demontażem lub rozbiórką silnika, skrzyni biegów itp. Bywa również, że moduł warsztatowy realizowany jest w obcym warsztacie, gdzie mechanicy dokonują rozbiórki podzespołów, które wskażemy.
Fot. 7 „Szukanie usterki silnika – rozbiórka z udziałem asystentów”
Fot. 10 „Pomiary silnika”
Mimo tego, że moduły praktyczne – terenowe i warsztatowe odbywają się często i w różnych częściach kraju, to zdajemy sobie sprawę z tego, że nie zawsze i nie każdy asystent może wziąć w nich udział. My też nie możemy wszystkich wziąć na każdy wyjazd, gdyż nie dysponujemy autobusem 😊 A tak poważnie, to pewnie taki wyjazd z wielu względów, a na pewno ze względów co najmniej dydaktycznych mijałby się z celem. Dlatego realizowane są spotkania on-line, gdzie za pomocą odpowiedniej platformy łączymy się z asystentami i omawiamy minione oględziny i metodologię opiniowania jaką należy zastosować przy realizacji danego tematu. Dzięki temu ciekawe i interesujące tematy nie umykają asystentom i mogą z nich korzystać w innej formie.
Początki są zawsze trudne
Doskonale sobie zdaję sprawę z tego, że jak już otrzymasz tak wyczekiwane uprawnienia, to dopiero początek problemów… Sam to przecież przechodziłem. Teoretycznie możesz wszystko a praktycznie niewiele. Teoretycznie możesz podjąć każdy temat jaki Ci zleci klient, ale w praktyce będziesz potrzebował drogich specjalistycznych programów, sprzętu różnego rodzaju, w tym również komputerów diagnostycznych i doświadczenia, bo wiedzę już masz…. Nie ocenionym może się również okazać wsparcie i pomoc „starszego” kolegi rzeczoznawcy z większym od ciebie stażem i doświadczeniem w opiniowaniu.
Dlatego po ukończonej asystenturze przy realizowaniu swoich pierwszych zleceń masz w nas wsparcie merytoryczne i sprzętowe. Jest to zapisane w umowie, ale to tylko formalność, gdyż nie zamykamy się na swoich absolwentów i chętnie z nimi współpracujemy, budując opiniujące zespoły rzeczoznawców. Nie musisz odmawiać powierzonego zlecenia. Wręcz przeciwnie. Bierz wszystko, co tylko wpadnie w ręce a my na pewno ci pomożemy. Wspieramy naszych absolwentów doświadczeniem, wiedzą merytoryczną i posiadanym sprzętem. Jeździmy również wspólnie na Twoje pierwsze oględziny pojazdu tak, abyś czuł się pewniej. Grupa absolwentów, czyli obecnych rzeczoznawców i biegłych sądowych to tzw. „grupa wsparcia”, która razem z biurem z Krakowa pomaga tym, którzy tego potrzebują. Dzięki temu drugie i kolejne zlecenia przychodzą łatwiej i bez niepotrzebnego stresu a co najważniejsze – pojawiają się, bo nie popełniłeś błędów na samym początku. Taki model współpracy realizowany jest u nas od początku i chyba najlepszym dowodem tego, że ludziom się u nas podoba, jest to, że kolega przyprowadza do nas swojego kolegę……
Fot. 9 „Pierwsze oględziny w terenie naszego absolwenta już w roli biegłego i rzeczoznawcy samochodowego z naszym wsparciem”
Przeczytałeś artykuł, w którym chciałem zawrzeć maksymalnie dużo informacji na temat tego jak przebiega u nas asystentura na rzeczoznawcę samochodowego. Oczywiście nie byłem w stanie opisać wszystkiego i na tyle dokładnie na ile bym chciał. Jeśli masz jakieś pytania i jest jeszcze coś co wymaga rozwinięcia, to zapraszam do kontaktu.
Żródło: